Natalia Owsiana-Bilska DZIENNIK N.
Natalia Owsiana-Bilska "Dziennik N." Wydawnictwo Poetariat 2021
Dziś kilka słów o niezwykle interesującym, debiutanckim tomiku Natalii Owsianej-Bilskiej zatytułowanym "Dziennik N."
Tomik został bardzo starannie wydany przez Wydawnictwo Poetariat, w środku znajduje się kilka pięknych zdjęć poetki autorstwa Małgorzaty Sienniak. W posłowiu do tomiku Wojciech Janisio zaprasza "[...] do czarodziejskiej krainy wzruszeń poezji Natalii Owsianej-Bilskiej, zbudowanej z jedynych w sobie metafor i symboli, wspierającej się na puentach i przemilczeniach. W zamysłach gdzieś pomiędzy niezwykle kobiecą Marią Pawlikowską-Jasnorzewską, eschatologiczną Haliną Poświatowską, a ironiczną Wisławą Szymborską, formalnie bliższą poezji Tadeusza Różewicza, przesiąkniętą fascynacją codziennością, w której znajduje ucieczkę jak Stanisław Grochowiak. "
Rzeczywiście znalazłam w tym tomiku wiele oryginalnych metafor, które mnie ujęły, jak choćby: "kartki polane rozpuszczalnikiem strachu", "szkiełka słów", "spijam niebieskość marzenia", "bolą mnie kamienie", "noc szczeka migotaniem gwiazd"...
"Dziennik N." to opowieść w formie pamiętnika, pisanego przez kobietę, której marzenia i wspomnienia z dzieciństwa oraz okresu dorastania, zderzają się z ponurą rzeczywistością dorosłego życia. Autorka o niezwykłej wrażliwości, wprowadza Czytelnika w swój świat, bardzo wymownie pisze o tym, o czym niejednokrotnie wstydzimy się mówić. Znakomicie oddaje to choćby ten wiersz:
* * *
nie płacze
nie krzyczy
spokojnie wykłada zakupy
na taśmę w markecie
kupuje jego ulubione
żeby tylko smakowało
nie myśli o niczym innym
prosi żeby powtórzyć cenę
przepraszam – mówi
jestem lekko rozkojarzona
uśmiecha się
wylicza pieniądze
blednie dopiero przy
drzwiach domu
dużego pięknego domu
bez wyjścia awaryjnego
"Wyjściem awaryjnym" dla podmiotu lirycznego jest pisanie - ucieczka w świat poezji - a także próba uniezależnienia się "muszę się uniezależnić [...] otrzeć się o siebie samą /złapać i zatrzymać", choć ma świadomość, że nie jest to takie proste "wrócę jutro /po kromkę zrozumienia/ narkotycznie uzależniona /zostanę".
Jest w tych utworach duży ładunek emocji - od smutku, bezsilności, strachu, poprzez nadzieję - po próby wyjścia z marazmu "postanawiam być optymistką", "uśmiecham się /pięknie jest. "
Książka ta, na swój sposób niezwykle fizyczna i obrazowa, skłania do bardzo uważnego czytania. Autorka pisze w sposób wyważony i dojrzały. Całość jest słodko-gorzka, chwilami cierpka i zdecydowanie autentyczna. Choć jest to zbiór bardzo intymnych wierszy, myślę , że większość kobiet może przejrzeć się w tych utworach niczym w lustrze. Znajdziemy tutaj również własne wspomnienia z okresu dorastania, cały wachlarz niespełnionych marzeń i pragnień. Autorka poszukuje prawdy o uczuciach, które tak często wymykają się wszelkim prawom i definicjom. Jednym z moich ulubionych wierszy zawartych w tym tomie, jest taki oto wiersz bez tytułu:
* * *
przedzieram się przez ciszę po tobie
zbieram szkiełka słów
gromadzę uśmiechy spojrzenia
przegrywam walkę o zbiegi okoliczności
ubieram się w rybią łuskę twojej mądrości
zwierzęco głodna
zjadam bajkę
wymyśloną na potrzeby strachu
Podmiot liryczny, nie skarży się na swój los, komentuje tylko rzeczywistość, analizuje i wyciąga wnioski. Próbuje obmyć się z otaczającego brudu świata i odnaleźć równowagę. Natalia Owsiana-Bilska jest bardzo wnikliwym obserwatorem, a Jej talent pozwala w niebanalny sposób przekuć te obserwacje w poetycką myśl. W moim odczuciu jest to poezja bardzo refleksyjna, skłaniająca do przemyśleń. Dostrzegam w niej różne tęsknoty - za lepszą rzeczywistością, miłością, pięknym i pełnym dobroci światem. Poetka maluje słowem obrazy, które długo pozostają w pamięci Czytelnika. Nie znajdziecie tutaj zbytecznej egzaltacji, jest za to pięknie ubrana w słowa rzeczywistość.
Zachęcam Was, drodzy Czytelnicy, do sięgnięcia po "Dziennik N." ponieważ to wartościowa i nietuzinkowa lektura. Autorce gratuluję udanego debiutu i życzę jeszcze wielu poetyckich książek. Ja z przyjemnością będę przyglądać się temu poetyckiemu rozkwitaniu.
Monika Magda Krajewska
Komentarze
Prześlij komentarz