Paula Klama KLAMKA UPADŁA




Paula Klama "Klamka upadła" (MAWI 2019)

Sięgając po debiutancki tomik Pauli Klamy "Klamka upadła" wiedziałam, że mam do czynienia z pewnego rodzaju poetyckim eksperymentem. Zbiór ten jest niezwykle oryginalny. Autorka konsekwentnie umieszcza swoje wiersze w formie graficznych mini plakatów. Pewne elementy wiersza są tutaj wyeksponowane pogrubionym drukiem, inne drukiem rozstrzelonym, a niektóre powiększonym. Jest to dość oryginalna, nowa dla mnie forma przekazu, skupiania uwagi czytelnika na konkretnych słowach.
Jak zauważa autorka posłowia Katarzyna Chmiel, to wszystko sprawia, że wiersz zbliża się do formy apelu czy manifestu.
Najbardziej podobają mi się pod tym względem te utwory, gdzie forma jest bardziej zwarta, minimalistyczna jak choćby w wierszu Artysta czy Antybunt. Troszkę mniej zachwyca mnie forma mocno rozbudowana, gdzie w jednym wierszu mamy do czynienia i z pogrubionym i z rozstrzelonym drukiem oraz zmianą wielkości liter w wersach. Dla mnie jest to odrobinę za dużo i trudniej mi skupić się na treści. Na szczęście zdecydowana większość utworów przedstawiona jest w bardzo przyjemnej dla oka wizualnej formie i znakomicie spełnia swoją rolę.

Poetka nazywa swoje utwory poezją "inżyniersko - angeologiczną". Plakatowa forma przedstawiania wierszy daje możliwość stworzenia i zaistnienia w tzw. "poezji sztalugowej", co miało zresztą już miejsce w ramach projektu Konin Miasto Kobiet.

Poetka ewidentnie jest zafascynowana sferą nauk w której wszystko można wyliczyć i zmierzyć jak fizyka, matematyka, architektura, a nawet optyka. Nie unika jednak motywów metafizycznych takich jak anioły, dusza czy przesądy, jak choćby w utworach Granica nieba, Zaduszka czy Prowokuję cię, Szczęście. 

Zaduszka

Mnisi zapalają
świeczki,
tak z grubsza,
a spod krypty
wyleciała dusza.

Podtrzymuje ją
a n i o ł
nieco kontuzjowany.
Walczył o duszkę,
by poszła do raju.
Taka jest jej wina,
że miłość w życiu
swą źle rozdzieliła. 

Taka to jej wina. 


W tomiku "Klamka upadła" odnajdziemy wiele uczuć i emocji, które towarzyszą każdemu z nas. Ból po rozstaniu, samotność, poszukiwanie własnej drogi, przyjaźń i szukanie odpowiedzi na wiele pytań.

"...Decyzją Twoją 
okazało się zostawić mnie 
n i e o d w o ł a l n i e.

Klauzulę wykonalności 
zastałam pod wycieraczką
w postaci kluczy.

Składam jednak zażalenie,
bo poza żalem,
nic mi nie pozostało."

Anioły to dla Autorki przede wszystkim inni ludzie. Ten, który czyni dobro oraz zagubiony "anioł bez skrzydeł" , który traci "piórko po piórku", ale istnieje przecież nadzieja, czyli "Balsam na blizny".

Podsumowując, tomik Pauli Klamy "Klamka upadła" w mojej ocenie jest świetnym debiutem Poetki. Cenię bardzo jej konsekwencję, pomysł na siebie i oryginalność. Ci, którzy zdecydują się go przeczytać z całą pewnością odnajdą w nim głębię i wiele swoich własnych myśli oraz doświadczeń, a ponadto ujrzą nieco inne, współczesne oblicze poezji. Jak czytamy na pierwszej stronie tomiku "Architektura polega na zachowaniu trzech zasad: trwałości, użyteczności i piękna" /Witruwiusz/
Myślę, że "inżyniersko-angeologiczna" poezja Pauli Klamy również te zasady zachowuje.
Tomik serdecznie polecam!

Monika Magda Krajewska



Fot. z profilu Autorki na portalu społecznościowym



               Fot. z profilu Autorki na portalu społecznościowym                       

Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Anna Czartoszewska WYŁONIONA Z SZAROŚCI

Renata Blicharz JA, ŚMIERĆ

Antologia poezji współczesnej MOSTY