Agnieszka Zajdowicz NA JEDEN ODDECH



Agnieszka Zajdowicz "Na jeden oddech" (wyd.MaMiKo 2019)

Tomik "Na jeden oddech" Agnieszki Zajdowicz jest drugim tomikiem autorskim poetki z Zabłudowa, pierwszy zatytułowany "Siła bezwładności" ukazał się w 2014 roku.

"Na jeden oddech" to bardzo ładnie wydana przez wydawnictwo MaMiKo książka poetycka, z ciekawie zaprojektowaną okładką. Autorka o niezwykłej wrażliwości, wprowadza Czytelnika w swój świat. Wszystko co ją otacza staje się inspiracją do napisania wiersza, a wiersze te są nietuzinkowe. W doskonały sposób operuje słowami, interesującymi  metaforami, a przede wszystkim podoba mi się jej błyskotliwość. Wiersze są przemyślane, często skondensowane do małej ilości słów, ale o głębokiej treści.
Odnajduję w nich swoiste studium relacji międzyludzkich, rodzinnych, niekiedy bardzo trudnych. Autorka nie wstydzi się nazywać rzeczy po imieniu: "...siedzimy obok siebie- między nami susza (...) 
w oknie kuchni wiatr zatrzepotał firanką 
jaka to dla nas ulga- tato" 
/Nie było deszczu

Osobiście bardzo lubię wszelkiego rodzaju gry słowne, tworzenie poetyckich neologizmów, kiedy są umiejętnie dobrane zdecydowanie stanowią wartość dodaną utworu.

W trakcie czytania (a sięgam po ten tomik bardzo często) rodzi się we mnie wiele refleksji, a taka właśnie między innymi jest rola poezji by prowokowała nas do przemyśleń.
Podobają mi się także trafne i nieoczywiste puenty wielu utworów.
Jednym z moich ulubionych jest krótki wiersz, a w zasadzie miniaturka poetycka Piątek wieczór

to nie takie proste
położyć się, zasnąć
policzek w dłoń wtulić
nie swoją
własną

Dużo w tym tomiku wierszy o samotności, upływie czasu, ale są to zdecydowanie wiersze refleksyjne, a nie przygnębiające. Poetka pisze też o miejscu w którym żyje, zarówno o jego urokach jak i mrocznościach:

Brama na Warszawskiej, jeżą się włoski na przedramionach
kiedy w klejący się od uryny i alkoholu chodnik
wpada dźwięk odseparowanego od butelki kapsla
żeby wyjść jak się weszło, ocaleć (...)
/Trezor nocny/

Autorka idzie z duchem czasu, nie brak w jej wierszach takich określeń jak:  kanał youtube'a, know how,  interfejs, capslock, milka karmelowa czy "szorstkie w odbiorze skupiska liter na wyświetlaczu telefonu".
Zdecydowanie jednak ulubionymi motywami w twórczości Autorki w tym zbiorze są księżyc, deszcz oraz kałuże
(w przeróżnym znaczeniu).

Bardzo podoba mi się sposób w jaki Agnieszka Zajdowicz pisze w swoich wierszach o dzieciach. Ujmuje mnie niezwykle skrywająca się tam czułość. Przytoczę kilka fragmentów:

"... obieram z czułością chudą marchew
na rosół dla przeziębionych dzieci..."
/ Transmisja na żywo/

"... wracać jakby nigdy nic do domu
dzieci, naleśników
z zeszłorocznymi powidłami
szybko uczyć syna
wiązać końce z końcami
sznurowadeł"
/ Nauka o sznurowaniu butów/

" dzieci mi rosną Panie Antoni
przestały się czepiać spódnicy jak małpki
całus już tylko skradziony przypadkiem
i nawet nie wtedy, gdy boli kolano..."
/ List do świętego Antoniego/

Lektura niektórych wierszy pokazuje mi również niezwykłą wrażliwość Autorki i jej chęć przed ucieczką od skostniałego świata, jak choćby w wierszach " Z siebie", " Spacer" czy też  "Gra w klasy".

"poszłabym którąkolwiek z dróg
asfaltem, brukiem i po piasku (...)
wyszłabym, bo mi tu duszno, ciasno
poszłabym
ale nie wiem gdzie" 
/Z siebie/ 

Pomimo tego, że wiersze Agnieszki Zajdowicz są bardzo osobiste, intymne, pełne wewnętrznych przeżyć to wydają się uniwersalne. Myślę, że zdecydowana część czytelników tego zbioru może się z nimi utożsamiać.

Ogromnie Wam polecam ten tomik, warto mieć go w swoich zbiorach, a Autorce życzę jeszcze wielu tak znakomitych publikacji.

Monika Magda Krajewska 


Agnieszka Zajdowicz, z tomiku "Na jeden oddech"

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Anna Czartoszewska WYŁONIONA Z SZAROŚCI

Renata Blicharz JA, ŚMIERĆ

Antologia poezji współczesnej MOSTY