Joanna Marcinkowska CZARNE MOTYLE

 


Joanna Marcinkowska 

"Czarne motyle" 

Wydawnictwo Ridero, 2021 


W ostatnim czasie trafił do mnie debiutancki tom Joanny Marcinkowskiej zatytułowany "Czarne motyle", wydany metodą selfpublishingu w wydawnictwie Ridero. Jak napisała o sobie autorka - jest poetką "z duszą Włóczykija", kocha góry, teatr i fotografię. 

Tom jest bardzo estetycznie wydany, spójny artystycznie, autorka zamieściła w nim również swoje autorskie zdjęcia współgrające z klimatem wierszy. Również samodzielnie wyprodukowała filmik promujący tom, na portalu YouTube. Muszę przyznać, że bardzo mi się podoba, miałam autentyczne "ciarki" w czasie oglądania, ewidentnie trafia on w moją wrażliwość. 

Ta książka to poetycki "zapis tkwienia w uczuciowej studni" i jak twierdzi sama poetka, wiersze te mają charakter "melancholijno - depresyjny". W związku z tym od razu wiedziałam, że będą to trudne emocjonalnie poetyckie "światoobrazy". 

Na wstępie autorka umieściła bardzo znaczący cytat z wiersza Rafała Wojaczka, jednego z moich ulubionych poetów: " mówię do ciebie tak cicho jakbym świecił/ i kwitną gwiazdy na łące mojej krwi". 

Z jednej strony jest to zbiór wierszy niezwykle osobistych, ale jednocześnie uniwersalnych, ponieważ uczucia przeszywającej tęsknoty ("nie dbam o czas i śmierć / chcę tylko cię zobaczyć" ) , straty czy bezsensu ("zagubieni i smutni / jak bezdomne psy") na jakimś etapie życia dotknęły niemal każdego z nas. 

To co najbardziej ujmuje mnie w tym tomie to fakt, iż odczuwam tutaj po prostu najczystszą prawdę. Każdy rodzaj sztuki, za którym stoi autentyczność i prawda jest bardzo cenny, zwłaszcza w czasach wszechobecnego lansu, często mówienia nie swoim językiem. Joanna Marcinkowska mówi wyłącznie własnym językiem i jest w tym niezwykle autentyczna. 

Myślę, że tytuł tomu został dobrze przemyślany - motyle, a w szczególności czarne, mają silną symbolikę związaną ze śmiercią. Mogą też symbolizować nieszczęście, złe nowiny. Jeśli wierzyć sennikom motyl może wieszczyć smutek i trudne przeżycia. To wszystko jest na tych prawie sześćdziesięciu stronach poezji. 

Obawiałam się trochę, że książka będzie bardzo monotematyczna, a odnalazłam w niej mnóstwo różnych stanów emocjonalnych i interesujących metafor ("psychicznie rozwarstwieni jak chmury" , "słowa są kulawe" , "stoimy na zgliszczach prawdy"). 

Zauważyłam, że poetka dość często używa w swoich wierszach takich słów jak "światło" oraz "słońce" i dlatego myślę, że mimo, iż jest to "czarno - biała wizja świata z przewagą czerni" to pojawiające się w wierszach światła i słońce dają czytelnikowi oddech od tej wizji, jakieś zarzewie nadziei. Moim ulubionym wierszem z tego tomu jest "Szelest" (polecam w wersji audio w filmiku promującym książkę) 


czarne motyle 

od tysiąca lat

latają nad miastem 


atakują stadem 

zabierają wzrok

wstrzymują oddech 


idziemy dalej

niepokorni i niepotrzebni

odklejeni od siebie 


psychicznie rozwarstwieni 

jak chmury

rozwiewane przez wiatr 


Autorka posiada ogromną wrażliwość i wprowadza nas w swój świat "z okruchów pamięci emocjonalnie nasyconych". Podoba mi się, że nie nadużywa słów, wszystko jest wyważone. Wiem, że wielokrotnie będę wracała do tych wierszy. Nie mam poczucia jakiegoś przygnębienia, mimo bardzo uważnej lektury tomu, dlatego polecam go wszystkim, którzy po prostu lubią wartościową poezję. To jest książka "o czymś", przemyślana od początku do końca. Okazuje się, że ta mroczna wizja świata autorki też może być bardzo wciągająca i ubogacająca nas duchowo. 

Bardzo gorąco polecam! 🙂

Monika Magda Krajewska 


Za książkę serdecznie dziękuję Autorce. 


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Anna Czartoszewska WYŁONIONA Z SZAROŚCI

Renata Blicharz JA, ŚMIERĆ

Antologia poezji współczesnej MOSTY