Bartosz Konopnicki ZAPISY PROMIENIOWANIA


Bartosz Konopnicki "Zapisy promieniowania" 

Wydawnictwo Anagram, 2024 


Jakiś czas temu, do mojej domowej biblioteczki trafił najnowszy tom poezji Bartosza Konopnickiego, wydany pod szyldem wydawnictwa Anagram, zatytułowany "Zapisy promieniowania". Jest to już piąta książka poetycka krakowskiego poety. Wcześniej ukazały się: "Rozszczelnienie" (2013), "Skrawki" (2015) "Wagony do ciszy" ( 2019) oraz "Jak te manekiny" (2022). 

Okładka bardzo minimalistyczna, z przewagą czerni i szarości, idealnie wpisuje się w klimat książki. W środku znajdziecie również kilka fotografii (także autorstwa Bartosza Konopnickiego), są to zazwyczaj kadry z życia codziennego, zatrzymane w kadrze momenty i przedmioty. 

Klimat tomiku jest raczej mroczny, gęsty. Tak jak w poprzednim tomie, tak i tutaj, autor poświęca wiele uwagi kryzysom i różnym komplikacjom w relacjach międzyludzkich, tęsknocie, poczuciu osamotnienia. Często wraca do czasów dzieciństwa i wczesnej młodości bo "przeszłość wydaje się lepsza". 

Czytając te wiersze odczuwałam jakiś wewnętrzny niepokój. Miałam wrażenie, że "wgryzają się pod skórę". Podmiot liryczny tych utworów zdaje się nieść jakiś nieokreślony ciężar, a "dziecinny wiatraczek / wbity w ziemię" to "jedyny kolor / w ostatnim / czasie".

Mam wrażenie, że jest to tom pełen pytań bez odpowiedzi. Jakby "odpowiedź utknęła / na starym skrzyżowaniu / bez świateł". Podmiot liryczny zmaga się z jakimś stanem, w którym światło nadziei zaczyna gasnąć niczym one, a niepewność "wgryza się / jak niezauważony kleszcz". 

Tytuł tomiku można odczytywać w przeróżny sposób, dla mnie "Zapisy promieniowania" to swoiste kompendium radzenia sobie z promieniującym, wewnętrznym bólem. Zapis i próba okiełznania go, w myśl teorii, że "czas / to taki piasek /który próbujesz ziarnko do ziarnka / poukładać / na/ pustyni". 

Czytałam wszystkie tomy poezji Bartosza Konopnickiego i ten wydaje mi się najbardziej dojrzały. Tutaj każde słowo ma znaczenie, a każde niedopowiedzenie głębszy sens.

Dlaczego warto go przeczytać, pomimo tego, że treści wydają się mało komfortowe i raczej pesymistyczne? Choćby dlatego, że chyba każdy odnajdzie tutaj jakieś fragmenty z własnego życia, a myślę, że dobrze jest poczuć taką wspólnotę przeżyć. Poza tym wiersze są napisane z naprawdę dużym kunsztem literackim oraz wrażliwością.  

Życzę Autorowi jeszcze wielu tak dobrych tomów, bo jak pisał grecki poeta Takis Antoniu "Poezja – najdłuższa droga na tym świecie." 

Bardzo polecam! 🙂

Monika Magda Krajewska 


Za tomik serdecznie dziękuję Autorowi. 


 















Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Adrian Szary OWOCE

Adrian Szary HILO